środa, 25 stycznia 2023

"Strach" Jozef Karika

Tak się zdarzyło, że w moje ręce trafił całkiem niezły horror, który niejednemu zjeży włos na karku. Przy czym ja sama pozostałam przez większość lektury niewzruszona. Czy to się aby nie wyklucza? Nie i już Wam tłumaczę, jakim cudem.

Strach” to moje pierwsze spotkanie ze słowackim pisarzem. Na jego książki trudno mi trafić, bo dość często są wypożyczane. Ale w końcu mi się udało. Wiem już, że będę się wpychać do kolejki po następne, bo to pierwsze obmacanie terenu przyniosło naprawdę dobre wyniki. Na początek powiem, że uważam wrzucenie tego tytułu do szufladki thriller za wprowadzanie czytelnika w błąd. To horror jak w pysk strzelił. Chociaż... Przyszło mi teraz do głowy, że może odpowiedzialni za to ludzie doszli do wniosku, że przypisanie do horrorów będzie spojlerem? Nie wiem, ale jeśli nastawicie się na fabułę mocno stojącą na ziemi, to się rozczarujecie.

To jedna z tych historii, gdzie trzeba się pilnować, aby nie zdradzić zbyt dużo. Główny bohater wraca do rodzinnej miejscowości, bo nie ułożyło mu się życie – ani prywatne, ani zawodowe. Mieszkanie, w którym się wychował, jest pełne traumatycznych wspomnień. Wracają do niego jak pająki, do tej pory śpiące za szafą. Z każdym dniem (a raczej każdą nocą) są coraz większe, głodniejsze i coraz bardziej złe. Do tego okolicę ścina gigantyczny mróz, pierwszy tak wielki od dekad. Zaczynają znikać dzieci. Chciałoby się rzec, że bez śladu, ale ich rodzice nie mają tyle szczęścia. Bohater spotyka się z dawnymi przyjaciółmi. Dotyka bolesnej przeszłości, przed którą każde z nich ucieka na swój sposób. Różnie, ale tak samo bezskutecznie.

Język, którym opowiada Josef Karika, jest prosty i zwięzły, a krótkie rozdziały skłaniają do frunięcia przez kolejne strony. Czyta się błyskawicznie, więc jeśli macie jedno, góra dwa popołudnia, połkniecie tę książkę. I to jest chyba jedyna słuszna metoda na poznanie tej skrzypiącej od mrozu słowackiej historii. Kiedy poświęcicie czas na przeczytanie jej za jednym posiedzeniem, nie będziecie pewni, czy ciarki biegnące po kręgosłupie to sprawka śniegu, który wpadł Wam za kołnierz, czy strachu, który wręcz wylewa się z kartek. Ewidentnie to on gra tutaj pierwsze skrzypce. I za to brawa dla autora.

A teraz wyjaśnienie, co nie zagrało. Czytałam "Strach" techniką kibelkową i to był błąd. Nie powtarzajcie go. Trudno wczuć się w nastrój, kiedy co rusz się odrywasz. Do tego widzę, jak skutecznie twórca wprawia bohaterów (i zapewne czytelników) w przerażenie, ale obserwowałam to raczej z boku. Myślę, że byłoby zupełnie inaczej, gdybym przysiadła i przeczytała to od razu w całości. I jest więcej niż pewne, że nie odważyłabym się tego zrobić, będąc sama w nocy. Nie ma takiej opcji!

Z jednej strony pisarz stosuje stare, sprawdzone chwyty. Podaje jak na tacy emocje bohaterów, wręcz rzuca nam nimi w twarz („Patrz, jak oni potwornie się boją!!!”). Z drugiej to stare, sprawdzone chwyty – niby je znasz, a działają za każdym razem. W pewnej chwili zerknęłam na przód książki, bo byłam pewna, że jest dużo starsza. Tymczasem ma ledwo kilka lat. Ale tak właśnie mi się kojarzy, z tytułem pisanym z dychę, a może i dwie temu. Gdzieś w tle przewinął się nawet King i nie trzeba było wkładać tego skojarzenia w usta jednej z bohaterek. Samo się nasuwa.

Podsumowując, to naprawdę dobra książka, którą polecam fanom horrorów. Powiedziałabym, że ze skandynawskimi dziełami łączy ją nie tylko przeraźliwe zimno, choć nie jest tak ponura. Twórca nie skupia się w niej na psychologii, lecz na akcji. Co (jeszcze) na plus, zakończenie mnie zaskoczyło. Naprawdę, takiego finału w ogóle się nie spodziewałam! Może piszę chaotycznie, ale jest trzecia w nocy, a ja jestem sama w mieszkaniu. Właśnie się zastanawiam, czy przed snem wynieść śmieci, czy jednak zaczekać, aż zrobi się jaśniej.

Stare, sprawdzone chwyty, powiadasz?

30 komentarzy:

  1. Na pewno przeczytam. „Szczelina” tego autora mocno mnie nastraszyła. :) Piszesz: „Zaczynają też znikać dzieci. Chciałoby się rzec, że bez śladu, ale ich rodzice nie mają tyle szczęścia”. Myślisz, że lepiej by było, gdyby rodzice nie poznali prawdy o losie swoich pociech? Moim zdaniem lepiej wiedzieć, co się stało, niż nie wiedzieć. Nawet najgorsza wiedza jest lepsza od niewiedzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daję sobie uciąć obie łapki, że nie w tym wypadku. Nie jestem matką, ale jestem przekonana, że taka prawda by mnie zabiła.

      Usuń
    2. A to jestem ciekawa, czy zgodzę się z Tobą po przeczytaniu książki, bo przeczytam na pewno. O trzeciej w nocy piszesz recenzję i zastanawiasz się nad wyniesieniem śmieci, o szóstej odpowiadasz na komentarz... Kiedy więc śpisz? :)

      Usuń
    3. W tym tygodniu w dzień, od 8 do ok. 14 ;) Planuję zarywać nocki, żeby nadgonić z tym, co mi zalega od tygodnia.

      Też jestem ciekawa, co będziesz sądzić o tej książce. I czy jednak wolałabyś wiedzieć, co spotkało te dzieci. To pozostaje mi czekać, aż znajdziesz czas na lekturę :)

      Usuń
  2. Czytałam "Ciemność" i bałam się troszkę iść w nocy do kibelka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w stanie uwierzyć w to bez wahania. W nocy na pewno bym tego nie czytała. A najlepiej wcale, gdybym miała w perspektywie siedzieć sama po zmroku ;)

      Usuń
  3. Po takiej recenzji to można tylko sięgnąć po tę książkę, nie ma innego wyjścia. Na szczęście mam ebook, więc nie będę musiała długo czekać :) Fajnie, że jest i groza odpowiednio podana, i akcja. No i na dodatek mróz. Mam słabość do horrorów, które rozgrywają się w nieprzyjaznych okolicznościach przyrody. Koniecznie nadrób "Szczelinę", ale już porządnie przysiadając do lektury :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisałam się już na nią do kolejki. I na "Wiatr" :) Tym razem solennie sobie obiecuję - żadnego czytania na raty!

      Ale też nie będę czytać w samotności. Co to, to nie! ;)

      Usuń
    2. "Wiatr" chyba też mam, bo tuż po lekturze "Szczeliny" trafiłam na promocję ebooków po 9.90 i chyba wzięłam wszystkie... Mam teraz nadzieję, że nie wyrwałam się zbyt pochopnie.

      Ale serio odczuwasz jakiś dyskomfort w trakcie lektury horroru? Bo mnie nigdy jeszcze nie zdarzyło się, żeby książka mnie naprawdę nastraszyła. W sumie ubolewam nad tym, bo chciałabym trafić na taki mrożący krew w żyłach horror.

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że obie będziemy zadowolone. Ja z wypożyczenia, a Ty z zakupów (i czytania) :)

      Na pewno miałam tak dwa razy. Pierwszy to "Miasteczko Salem", a drugi to "Pamiętam cię". Oba były jakiś czas temu, ale mam nadzieję, że jeszcze mogę poczuć takie mrowienie. Kiedy pisałam recenzję "Strachu", naprawdę w jakiś sposób się nakręciłam. I bez tego nie lubię być sama w nocy, ale Karika na pewno miał w tym swój udział ;)

      Usuń
    4. Mam dobre przeczucia co do tych książek :)

      Rozumiem :) Obie książki czytałam dość dawno temu, ale faktycznie miały coś w sobie. Aż nabrałam ochoty na horror, ale zaczęłam już coś innego...

      Usuń
    5. Mam nadzieję, że mi je wypożyczą. Kiedy robiłam zdjęcia w lesie, "Strach" spadł mi z gałęzi prosto w błoto :/ Już się boję na myśl o oddawaniu egzemplarza... Pójdę z czterema nowościami i zapytam, czy mam oddać im kasę, odkupić taką samą książkę, czy może reflektują na "oddanie w naturze" i chcą którąś z nich :)

      Usuń
    6. I jak skończyła się historia w bibliotece? Może jednak ten egzemplarz jest jeszcze do uratowania?

      Usuń
    7. Na razie prolongowałam książki, bo chcę spróbować szczęścia z nowością, którą właśnie czytam. Dziś ma premierę, jeszcze pachnie drukarnią ;) A "Strach" zaczęłam czyścić od razu, wygląda całkiem nieźle, ale jestem drugą osobą, która go czytała. Przede mną wyglądała idealnie. Może by się nie zorientowali, ale wolę to załatwić tak czy siak uczciwie :)

      Usuń
    8. Jasna sprawa, nie namawiam do udawania, że nic się nie stało :) Co to za nowość? Ariadna? Czy jeszcze jakaś inna książka?

      Usuń
    9. Nie, "Ariadny" jeszcze nie zaczęłam, bo byłam w amoku pisarskim ;) To nowa książka M. Kaźmierczaka "To mnie zabije". Wydaje się całkiem spoko, ale raczej na jeden raz, nie do sięgania ponownie, kiedy mnie najdzie ochota. Może się skuszą ;)

      Usuń
    10. Nie słyszałam o tym :( Poczekam na Twoją recenzję w takim razie.

      Usuń
  4. Karika genialnie pisze. Przeczytałam "Szczelinę" i zaraz potem kupiłam dwie jego ksiażki, a ja bardzo mało książek kupuję, raczej wypożyczam. Właśnie zaczynam "Ciemność"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej "Szczelinie" słyszałam już tyle i od tak dawna, że w końcu muszę przeczytać! Czekam tylko, aż wróci do biblioteki i od razu po nią biegnę :)

      Usuń
  5. Witam serdecznie ♡
    Mówisz - "horror" ja mówię - "oczywiście, jak najbardziej, jestem chętna".
    Horror to mój ulubiony gatunek! Książek, filmów. Horror towarzyszy mi już od wielu lat, creepypasty, horror games - to było popularne gdy chodziłam do szkoły. Czasem w pracy zdarza mi się przeżywać horror (żart ale na temat:D). Lubię gdy straszy, może nie pozostawia po sobie takiego uczucia jak dawniej, bo trochę się tych horrorów poznało, ale bardzo chętnie poznam każdą nowinkę z tego gatunku. Dziękuję za podpowiedź, tytuł i autora zapisuję na pewno poznamy się bliżej :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, dziś już trudniej o wyszukanie czegoś, co przestraszy tak naprawdę :) Książkę bardzo polecam!

      Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
    2. Trudniej, ale mimo to warto szukać bo taki strach literacki albo filmowy jest bardzo fajnym uczuciem, dreszczykiem niepokoju, adrenaliny :) Dziękuję za twoje polecenie, u Ciebie zawsze znajdę coś fajnego <3

      Usuń
    3. To prawda, warto szukać :) Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba, kiedy już będziesz mieć okazję ją przeczytać :)

      Usuń
  6. Gracias por la reseña. Tal vez le de una oportunidad. Te mando un beso. Enamorada de las letras

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodam książkę na Legimi, jeśli będzie i w wolnej chwili zerknę. Też uwielbiam takie stare chwyty, bo mimo że stare, rzeczywiście się sprawdzaja. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już na zaś życzę udanej lektury :)

      No nie? Ograne, a jednak się na nie łapię za każdym razem :)

      Usuń