sobota, 18 października 2025

"Plaże cudów" Arnaldur Indridason

 

Karanie nie było jego celem. Ani zapełnianie więzień nieszczęśliwymi ludźmi. Jego celem było dotarcie do prawdy. Drogę wyznaczało mu zawsze poszukiwanie odpowiedzi na nękające go pytania. Znajdowanie tego, co się zgubiło, co zostało zapomniane, i czego nigdy nie odnaleziono”.

Wypożyczyłam „Plaże cudów” z jednego powodu – chciałam się dowiedzieć, czy Erlendur w końcu znajdzie brata. I spokój. Był tylko jeden egzemplarz na ponad 50 filii bibliotecznych, więc jechałam po niego przez pół miasta. Jako że pogoda dopisała, przycupnęłam na moment w parku i nacieszyłam oczy widokiem fontanny. Poznanie finału historii i krótki pobyt na łonie natury to – niestety – jedyne zalety przeczytania tej książki.

sobota, 11 października 2025

"Pokrzywa i Kość" T. Kingfisher

Znaczy: twoja kura ma w sobie demona, prawdziwego demona? Nie chodzi o to, że jest po prostu... niedobrą kurą?

Jakkolwiek to brzmi, do wypożyczenia tej książki z biblioteki zachęciła mnie właśnie kura opętana przez demona. Nie nastawiałam się na nic, zwyczajnie poszłam i wypożyczyłam, a po przeczytaniu stwierdziłam, że chętnie poznałabym więcej takich historii.

niedziela, 14 września 2025

"Kwiaty dla Algernona" Daniel Keyes

To ja jej muwie że czuje sie nie za dobże bo myślał że od razu bende mondry i wruce zaraz do piekarni pokazać chłopcom jaki jestem mondry i rozmawiać z nimi o rużnych żeczach a może nawet zostać asystentem piekaża. Że chciał pujść sprubować znaleść mamusie i tatusia. Ale sie zdziwio kiedy zobaczo jaki jestem mondry bo mama zawsze chciała żebym też był mondry. Może mnie już nie wyżuco kiedy zobaczo jaki jestem mondry”.

sobota, 6 września 2025

"Strzała czasu albo natura występku" Martin Amis

Gdy życie już trwa, nie możesz go przerwać. Nie masz tej swobody. Wszyscy będziemy tkwić tu do końca. Bo życie kiedyś się skończy. Wiem dokładnie, ile mi jeszcze zostało. Wlecze się w nieskończoność. Czuję się niepowtarzalny i wieczny. Nieśmiertelność mnie zżera – mnie jedynego”.

Co jakiś czas zapominam, że w literaturze pięknej ogromne znaczenie ma forma. Nawet najcudowniejsza czy najbardziej wstrząsająca historia napisana zwyczajnie będzie co najwyżej literaturą obyczajową. I też dobrze, po prostu nie zachwyci tak, nie zszokuje, nie chwyci za pysk i nie grzmotnie o ziemię jak piękna. Nie zrobi tego wszystkiego, co zrobiła ze mną „Strzała czasu”.

środa, 27 sierpnia 2025

"Jedyna prawda" Olle Lönnaeus

– Podobno zacząłeś szperać na własną rękę wokół śmierci Martena.
– Jeżdżę po ludziach, którzy biją mnie po mordzie. Tak wygląda to moje szperanie. Zaczyna mnie to cholernie męczyć.
– Dowiedziałeś się czegoś nowego?
– Właściwie nie. Kaznodzieja próbował zmiażdżyć mi czaszkę w łuparce do drewna, a Goran wcisnął mi do gęby rewolwer.