niedziela, 30 czerwca 2024

"Kosiarze" Neal Shusterman

Świat bez cierpienia, wojen i naturalnej śmierci? Świat, w którym nie możesz umrzeć, chociażby się bardzo chciało? Cóż to za rzeczywistość? To przyszłość, w której nie ma rządów, nie ma polityków, a wszystkim kieruje istota doskonała. Kolejny Bóg stworzony przez człowieka – sztuczna inteligencja. Nie dotyczą jej ludzkie błędy ani emocje, bo decyzje podejmuje wyłącznie z rozsądku. Nie sposób jej przekupić, gdyż jest perfekcyjnie sprawiedliwa. Brzmi niby cudownie, a jednak nie do końca. Coś musi być nie tak. Gdzieś musi być haczyk.

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz w moje ręce trafiła fantastyka. Sama nie wiem, czemu tak rzadko po nią sięgam, zwłaszcza że filmy z tego gatunku oglądam chętnie. Z książkami jakoś mi nie po drodze. No ale przeczytałam. Co więcej, „Kosiarze” przypadli mi do gustu, choć nie należę do grupy docelowej, bo nie jestem nastolatką. 

Zacznijmy od tego, że to pierwsza część serii „Żniwa śmierci”, a jej autorem jest Neal Shusterman. Ponoć sławny pisarz, ale że nie znam się na fantastyce, to był mój pierwszy kontakt z tym panem. Czego oczekiwałam? Skoro to literatura młodzieżowa, uproszczonej historii, dynamicznej akcji i raczej papierowych bohaterów. A przynajmniej takich, którzy nie zastanawiają się nad niczym zbyt długo. Wolą działać i wszystko intensywnie przeżywają. Myślę, że byłam zadowolona z lektury dzięki właśnie takiemu nastawieniu.

Pierwszy tom trylogii opowiada o dwójce nastolatków, których Kosiarz Faraday wytypował na praktykantów. Nie uszczęśliwiło to ani Citry, ani Rowana, bo oznaczało wyrwanie na rok z domu, coś w rodzaju społecznego ostracyzmu i świadomość, że są rywalami. Gdy tylko decyzja zapadła, czuli się wśród rodziny i znajomych jak trędowaci. Kosiarzowi się nie odmawia, nie tylko dlatego, że bliscy praktykanta otrzymują roczny immunitet. Kosiarze to odbieracze życia, więc budzą lęk. Jako jedyni mogą „zebrać” kogoś definitywnie i nieodwracalnie. Tak, że nie znajdziesz już ratunku w centrum ożywiania.

Zastanawiałam się, kiedy i co okaże się problemem tego idealnego świata. Mogłam się domyślić, że będzie to jedyny aspekt, którego nie kontroluje sztuczna inteligencja. Czynnik ludzki. Aż chciałoby się zanucić za Closterkellerem:

Władza tak jak narkotyk,
władza to wielka siła.
Rodzi miłość i lęk,
czasami też zabija”.

Czytało się dobrze, ale powtarzam, miałam świadomość, że czytam młodzieżówkę z wszystkimi wadami tej literatury. Bohaterzy serii „Żniwa śmierci” faktycznie okazali się papierowi. Nie kupiłam uczucia, które między nimi zakwitło. Nie widziałam emocji, więc po prostu śledziłam fabułę. Dodatkowo w okolicach środka tłumaczka była chyba zmęczona, bo w tekst wkradło się parę kolokwializmów. Gdyby były wszędzie, wzruszyłabym ramionami, ale pojawiły się i zniknęły jak kiepskie fajerwerki. Po co? Czemu?

Podsumowując, „Kosiarze” mi się spodobali i zapisałam się do biblioteki na drugą część. Ciekawi mnie ten świat, więc mam nadzieję, że dowiem się więcej na temat jego funkcjonowania. Między innymi, czemu w kosmosie nie działa nieśmiertelność. To książka prosta i czuć, że jest dla młodszego czytelnika. Jeśli ktoś lubi młodzieżowe dystopie, polecam. Jeśli lubi pogłębioną charakterystykę bohaterów, może się rozczarować.

10 komentarzy:

  1. Lubię sięgać po młodzieżówki i czasem po fantastykę, ale akurat ten tytuł mnie nie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skojarzyło mi się z serią "Żniwiarz" Pauliny Hendel. Nie czytałam, bo już mam lekki przesyt folkowego fantasy. Nic nie mam do słowiańskich bogów i demonów, się w pewnym momencie zrobiło się za gęsto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam, ale chyba kojarzę i tytuł i autorkę :)

      Usuń
  3. Już wiesz, że mnie się książka podobała ;) Jak na młodzieżówkę to właśnie dostałam więcej niż się spodziewałam. Co więcej, drugi tom jest jeszcze lepszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie pozostaje cierpliwie czekać w kolejce :)

      Usuń
  4. Kiedyś mój brat uwielbiał takie tematy, ja jakoś nigdy nie polubiłam...
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba to lubić. Albo poczujesz, albo nie :)

      Usuń
  5. Mam u siebie na regale i myślę, że niebawem dam szansę tej książce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może teraz nadszedł jej czas. Udanej lektury - na zaś :)

      Usuń