piątek, 20 października 2023

"Sekretne życie drzew" Peter Wohlleben

 „Początek prześladowań wygląda całkiem niewinnie – oto sójka zagrzebuje bukowy orzeszek u stóp potężnego dębu. Ptak zakłada mnóstwo takich spiżarni, więc nikt bukwi nie niepokoi i może na wiosnę wykiełkować. Bardzo powoli rośnie sobie po cichutku przez wiele dziesiątków lat. (…) Jednak to, co nad ziemią wygląda idyllicznie, pod ziemią okazuje się początkiem walki na śmierć i życie.”

Mogłabym zamknąć całą recenzję w jednym zdaniu. To cudowna książka! Jej czytanie sprawiło mi mnóstwo radości, więc się z nim nie spieszyłam. Aż do ostatniej kartki nie opuszczało mnie wrażenie, że przysłuchuję się opowieści starszego pana, który oprowadza nas po lesie. Idę za nim, rozglądam się i uważnie wszystkiemu przypatruję; wodzę oczami po leśnym poszyciu, analizuję korę i zadzieram głowę hen do góry, do samych koron. Co jakiś czas mój przewodnik zatrzymuje się, żeby coś mi pokazać, więc pochylamy się nad tym wspólnie, a ja chłonę nową wiedzę. Nie przestaję się zachwycać, a co istotne, to zarówno mój własny zachwyt, jak i ten przejęty od niego. Widać, że kocha przyrodę całym sercem.

Podoba mi się nie tylko treść, ale i sposób opisywania natury. Styl jest lekki i przystępny, przypomina nieco ogniskowe opowieści. Dzięki niemu „Sekretne życie drzew” nadaje się dla czytelnika w każdym wieku. Spodoba się dzieciom, ale oczaruje też dorosłych, bo mimo wspomnianej lekkości nie jest infantylna. Nie będziecie mieć poczucia, że czytacie lekturę dla młodszych. Język jest uniwersalny i pozbawiony trudnych sformułowań, a jednocześnie można się naprawdę dużo nauczyć. Wyobrażam sobie szkolne wycieczki z takim pasjonatem. To by była wspaniała lekcja biologii! A także ekologii, szacunku do natury oraz... empatii.

Poleciłabym tę pracę każdemu, ale wiem, że nie wszystkim podejdzie. Jeśli trafi w ręce człowieka, który patrzy na przyrodę pod kątem czysto użytkowym, zostanie odrzucona z kpiącą miną. Taki czytelnik niekoniecznie musi widzieć w drzewie drewno, czyli opał do kominka czy meble. Nie musi należeć do tych od „czyńcie sobie ziemię poddaną”. Może odbierać naturę jak piękną scenerię, która cieszy jego oczy i pozwala oddychać czystym powietrzem. Może nie interesować się tematami typu komunikacja między drzewami, sposób, w jaki dzielą się składnikami odżywczymi czy inaczej ze sobą współpracują. Jeśli to nie zajmuje mu głowy i nie ciekawi go w żadnym stopniu, może podejść do tych treści cokolwiek sceptycznie. Może uznać, że Peter Wohlleben kocha las, ale za bardzo i za dziwnie. Szyszki zbyt często spadają mu na głowę, bo „uczłowiecza” drzewa.

Twardo stojących na ziemi sceptyków odsyłałabym raczej do najnowszych prac naukowych. Co innego z miłośnikami przyrody, którzy nie skrzywią się przy czytaniu, że buki są sprytne, drzewo cierpi lub się broni. Uproszczenie czy autor dokładnie to miał na myśli? Nie wiem, wiem za to jedno. Po „Sekretne życie...” warto sięgnąć. Sama na pewno kiedyś kupię sobie tę książkę – i pozostałe z serii. Powiem więcej. Jeśli ktoś Wam ją sprezentuje, to znak, że Was lubi. Jestem tego pewna.

20 komentarzy:

  1. Ostatnio dużo spaceruje po lesie i właśnie ten jesienny, wilgotny las wydaje mi się super tajemniczy i fascynujący. Pewnie dlatego, że przypomina scenerię z horroru :) Niemniej chętnie dowiem się więcej, coś mi świta, że mam też książkę tego autora o zwierzętach. Jeśli mi się spodoba, to pewnie tę o drzewach też przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W innej sytuacji bardzo podobałaby mi się wizja spaceru po takim lesie, ale od dwóch tygodni strasznie marzniemy w mieszkaniu. Okazało się, że to nie foch ciepłowni, tylko jakaś awaria. Cały blok nie ma ciepłych kaloryferów :/ Ale kiedy w końcu zrobi się ciepło, na pewno spojrzę inaczej na wilgotny jesienny las ;)

      Usuń
    2. O rany, a jakaś poważna ta awaria? Mam nadzieję, że już usunięta, bo faktycznie teraz bez ogrzewania to trudna sprawa. Zachęcam do jesiennych spacerów, mnie dobrze robią :)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że nie jakaś poważna, ale jeszcze jej nie naprawili, bo kaloryfer wciąż zimny :/ Co roku się ociągają, ale teraz to rekord. Oby nie wyszło, że ciepło będziemy mieć w listopadzie.

      Przypomniała mi się akcja, w której brał udział Rezi i spółka - "Nie truj, swetruj". Namawiali ludzi do przykręcania kaloryferów i chodzenia w swetrach, że niby tak ekologicznie. A potem chyba się zapomnieli, bo dalej łazili po domu w podkoszulkach z krótkim rękawem. Jak to influ, wciśnie wszystko, jeśli mu dobrze zapłacą. Ja teraz swetruję w podwójnym swetrze i mam ochotę powiedzieć takim coś milutkiego.

      Usuń
    4. Mega współczuję. Nienawidzę upału, ale marznąć w domu też bym nie chciała, więc rozumiem, że jesteś wkurzona.
      Haha, akcje celebrytów internetowych to chyba jakiś osobny przypadek. Ogólnie może ten przekaz nie taki zły, bo niektórzy faktycznie się przegrzewają i mają aż za ciepło w mieszkaniach. Ale no właśnie, widać, że zapału im na długo nie starczyło.

      Usuń
    5. Odpukać, nie jest aż tak zimno, mogło być gorzej. A może się po prostu przyzwyczaiłam? :/ W każdym razie w mieszkaniu jest chłodniej niż na klatce schodowej. Mam nadzieję, że ciepłownia się w końcu ogarnie.

      Podejrzewam, że zapału w ogóle nie było. Skończyła się promocja, skończyło się udawanie.

      Usuń
  2. Czytałam już kilka lat temu i mi się spodobała. Mało tego, zastosowałam kilka jego porad i wskazówek dotyczących sosen na naszej zamieszkałej działce. Dzięki temu mamy teraz naturalny płot i taki gąszcz, że wszyscy nam zazdroszczą.
    Polecam też jego autorstwa "Sekretne życie zwierząt".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, czyli tym bardziej warto sięgnąć, skoro można sobie (swoim drzewom) pomóc :)
      Na pewno przeczytam pozostałe części.

      Usuń
  3. Lubię twojego bloga m.in. za to, że znajdujesz książki, po które bym nie sięgnęła, a potem czytam recenzję i nagle mam ochotę pożądać się bliżej z jakimś tomiszczem 😉 tak jak tutaj. Jestem fanką fabuły, to dla mnie podstawa książki, dlatego opowieści przyrodnicze zawsze omijałam. Chociaż akurat o komunikacji drzew, czytałam już kiedyś i to naprawdę mnie urzekło 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) O tej książce (o całej serii) słyszałam już dawno, ale jakoś nie było okazji, sposobności etc. Polecam, zwłaszcza jeśli spodobało Ci się coś w podobnym klimacie.

      Usuń
  4. Miałabym chęć przeczytać tę książkę, bo bardzo lubię lasy. :) Lubię patrzeć na drzewa, bez problemu odróżniam jedno od drugiego, ale potrafię nazwać tylko kilkanaście gatunków. Zawsze brakowało mi osoby, która powiedziałaby: to drzewo nazywa się tak, a tamto tak... Mam wrażenie, że w naszych czasach takich znawców jest niewiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że możesz mieć rację. Czasami aż mnie zatyka ze zdumienia, jak bardzo mało ludzie (nie tylko dzieci) wiedzą na temat przyrody.

      Usuń
  5. Jakiś czas temu licytowałam tę książkę na aukcji charytatywnej, ale niestety nie wygrałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony szkoda, ale z drugiej to znaczy, że cieszyła się dużym zainteresowaniem. Zarówno sama książka, jak i aukcja :)

      Usuń
  6. lasy kocham, ale łączę tę miłość z nienawiścią do kleszczy.
    zimnego domu współczuję!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozsądna miłość :)
      Trzymam kciuki za szybkie ogarnięcie ciepłowni ;)

      Usuń
  7. Witam serdecznie ♡
    Nowa recenzja! Cieszę się, że mogę przeczytać nowy wpis na twoim blogu! :) Książki niestety nie znam, choć nie wiem czy tytuł czasem nie obił mi się kiedyś o uszy. Tak czy inaczej bardzo mnie zaciekawił, w zasadzie to twoja fantastyczna recenzja sprawiła, że zaciekawiłam się tą książką i tym tematem! Dziękuję za inspirację :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że mógł Ci się obić, bo było o nim dość głośno kilka lat temu :) Bardzo polecam, jeśli będziesz miała kiedyś chęć na leśne opowieści.

      Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  8. Taka forma opisu przyrody kusi mnie i to ogromnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest cudowna, aż nie mogę się doczekać kolejnych części!

      Usuń