sobota, 27 lipca 2024

"Kot niebieski" Martyna Bunda

Zanim napisałam pierwsze słowo, wstukałam do wyszukiwarki hasło „szartros”. Zobaczyłam pięknego puszystego kota o niebieskim zabarwieniu futra. Bardzo podobny do brytyjczyka, a nasz, rodzimy. A dokładniej kartuski. Jedyny (zbiorowy) bohater tej książki, z którym miałam szansę mocniej zżyć się podczas czytania. Dlaczego? Już wyjaśniam.

środa, 17 lipca 2024

"Kult" Łukasz Orbitowski

Przyszedł pan fasoli kupić? Do mnie? To przecież w każdym sklepie dostanie pan fasoli. Ale proszę, niech pan wejdzie”.

Aaa, przepraszam, to nie to! Jeszcze raz!

Panie, to już się nagrywa? Więc nim Heniek zobaczył Matkę Boską, miał sen o pszczołach. Był ranek, gdy mi o tym opowiedział. Pamiętam. Ja pamięć mam lepszą niż słoń”.

sobota, 6 lipca 2024

"Kraina baśni jest dla wszystkich" praca zbiorowa

Czy miłość może drażnić? A dobro prowokować do czynienia zła? Tak, jeśli odstaje od tzw. normy i wypatrzy je ktoś, kto czuje się uprawniony do kontrolowania innych. „Kraina baśni jest dla wszystkich” to praca zbiorowa, która wywołała wściekłość środowisk prawicowych na Węgrzech. Skrajnie konserwatywny rząd robił, co mógł, żeby zniknęła z półek. Efekt Barbry Streisand sprawił, że książka stała się znana poza granicami kraju.

niedziela, 30 czerwca 2024

"Kosiarze" Neal Shusterman

Świat bez cierpienia, wojen i naturalnej śmierci? Świat, w którym nie możesz umrzeć, chociażby się bardzo chciało? Cóż to za rzeczywistość? To przyszłość, w której nie ma rządów, nie ma polityków, a wszystkim kieruje istota doskonała. Kolejny Bóg stworzony przez człowieka – sztuczna inteligencja. Nie dotyczą jej ludzkie błędy ani emocje, bo decyzje podejmuje wyłącznie z rozsądku. Nie sposób jej przekupić, gdyż jest perfekcyjnie sprawiedliwa. Brzmi niby cudownie, a jednak nie do końca. Coś musi być nie tak. Gdzieś musi być haczyk.

piątek, 21 czerwca 2024

"Czartoryska. Historia o marzycielce" Monika Raspen

Zawsze chętnie sięgam po historie kobiet wyjątkowych, lecz zapomnianych lub zepchniętych na dalszy plan, żeby nie przyćmiewały mężczyzn. Podobnie jak po opowieści o kobietach przedstawianych do tej pory w przekłamany sposób. Były zbyt ambitne, zbyt waleczne, zbyt potężne, więc nieżyczliwi robili, co mogli, żeby zniszczyć ich wizerunek. Jak? Różnie, ale często najprościej, jak się da. Przez to, co dziś znamy jako slutshaming.