Wygląda na to, że u mnie z Jadowską jak u niektórych z kotami. Lubię ją za to, za co inni obniżają oceny jej książkom. Podoba mi się jej lewoskrętność, sympatia do ciężkiej muzyki oraz cięty język. Ale nie cięty jak u bohaterek popularnych erotyków, gdzie służy im głównie do przekomarzań z Alvaro. Cięty i dosadny, co pewnie zrazi co poniektórych.
Być może niedługo nie będę pamiętać, o czym był drugi tom, ale zapamiętam na pewno, że dobrze się przy nim bawiłam. Wszystkiego było tu więcej niż w pierwszym. Jeśli komuś przeszkadzało, że Dora jest piękna, seksowna i dosłownie roztacza wokół siebie czar, niech daruje sobie czytanie. Bogowie muszą być szaleni to nie tylko powtórka z rozrywki – to to samo danie w wersji XXL.
Jak wspominałam, bawiłam się dobrze. Uśmiechałam się pod wąsem przy czytaniu, jak Dora jest wspaniała, jak lecą na nią kolejni mężczyźni, jak skupia na sobie uwagę, gdziekolwiek się pojawi. Wąs unosił mi się wyżej przy fragmentach w jej mieszkaniu. Żeby nie zdradzać za dużo, niejedna chciałaby żyć w takim układzie.
Jeśli chodzi o fabułę, coś się zbliża. Winter is coming. Wszyscy się boją, Dorę dręczą koszmary, co rusz musi się tłumaczyć i próbować powstrzymać nadchodzące nieszczęście. Ktoś morduje wampiry i wilkołaki, bo chce napuścić jednych na drugich i wywołać tym wielką wojnę. Dora zmienia stylizacje (z seksi na bardziej seksi), zawiera przymierza, przyjmuje hołdy i, jakkolwiek to brzmi, powiększa rodzinę.
Czy przeczytam kolejny tom? Pewnie, że tak! W końcu mam guilty pleasure, czystą rozrywkę, która mnie bawi i niczego nie wymaga. Oczyma wyobraźni widzę rozanieloną (i rozdiabloną) minę autorki, kiedy pisała tę książkę. Fantazjować nikt nikomu nie zabroni.
A, przeczytam choćby dlatego, żeby się dowiedzieć, czy WRESZCIE ten teges. Ileż można wyciągać i z powrotem chować popcorn?
Ja lubię bardzo jej książki, zawsze poprawiają mi nastrój :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że sięgnęłam po Dorę tak późno :)
UsuńDo autorki muszę wrócić, zwłaszcza że czeka na półce. Takie motywy i cięty język bardzo lubię <3. Przyda mi się teraz trochę książek z humorem na odstresowanie :)
OdpowiedzUsuńNo to tylko sięgnąć :)
Usuń<3
Widzę, że idziesz za ciosem, ale jakoś fabuła nie brzmi dla mnie oryginalnie. W sensie.. wojna między wampirami i wilkołakami stara jak świat, ale to podburzanie do otwartej eskalacji to w sumie i Underworld i Miasto kości i pewnie ze sto innych tytułów. Ale dobrze, że się świetnie bawiłaś!
OdpowiedzUsuńTu nie ma grama oryginalności :) Ale i tak mi się podoba, to taka czysta, ale nie durna (moim zdaniem) rozrywka, w sam raz na totalne odczilowanie się :)
UsuńMoże kiedyś :) Nie czuję na razie chęci na taką lekturę, ale cieszę się, że tobie się podobało i książka spełniła swoją rozrywkową rolę. Chyba poczekam aż przeczytasz kolejny tom i jeśli coś wielkiego w tej fabule nadejdzie i będzie efekt wow, to wtedy się skuszę.
OdpowiedzUsuńNa pewno wypożyczę, bo mnie kusi, a muszę pojechać po nią do sąsiedniej filii. Zakładam, że to będzie taka sama laurka dla głównej bohaterki, fantazja autorki o byciu uwielbianą przez wszystkich, ale nieistotne. Fajnie mi się to czyta, a o to przecież chodzi :)
Usuń