Czuję
się jak stringi wirujące w pralce bohaterki. W głowie mnóstwo
myśli, a nad nią miga co najmniej kilka znaków zapytania. Panie
Autorze, co to było?
Przez
pierwsze sto stron z szelestem każdej przewracanej kartki rosło
moje rozdrażnienie. Byłam skołowana i poirytowana, głównie
bezradnością bohaterki, a jednocześnie miałam świadomość, że
to niesprawiedliwe. Kręciłam głową z niedowierzaniem, że tak
nieogarnięta życiowo osoba jest terapeutką. Jak na dłoni widzi
symptomy zdrad i rozpadu związków swoich klientów, a nie
dostrzega, w jak patologicznej relacji tkwi z własnym mężem.
Emocjonalnie i finansowo uzależniona od Damiana, cierpi na
poważne zaniki pamięci. Nie zna żadnych numerów, nie ma
dostępu do konta, nie wie nawet, gdzie stoi jej auto. Wie tylko, że
obudziła się naga, zakrwawiona i obolała. I że mąż mocno
trzymał ją za nadgarstki.
Czytając
„Krok trzeci”, czułam się jak wtedy, gdy oglądałam
„Prawdziwą historię” z
Emmanuelle Seigner i Evą Green. Albo „Dziewczynę z pociągu”. I
tak samo jak wtedy nie wiedziałam, co jest prawdą. Czy cokolwiek
jest prawdą? Gdzie jest Damian? Kim jest Nina? Czy Magda zrobiła
coś strasznego? A może to jej zrobiono coś strasznego (poza akcją
z butelką)? A może zaglądam właśnie do umysłu poważnie
zaburzonej osoby?
Źle
mi się siedziało w tym rzekomo idealnym mieszkaniu, surowym i
zimnym jak muzeum. Wypucowanym na błysk, bo bohaterka ma manię
czystości. Nawet gumek używa, bo z nimi „jest czyściej”. Źle
mi się czytało naiwne wynurzenia na temat ewidentnie nieidealnego
małżeństwa. Może i niezbyt dobrze się im układało, ale to na
pewno chwilowe. On nie mógłby jej skrzywdzić. No
i Damian nie lubi, kiedy zostawia się ślady na szafkach.
Damian nie chce książek w mieszkaniu. Damian... Taki idealny, a
zniknął bez słowa. I ta krew na podłodze...
W
kilku momentach autora poniosła fantazja. „Jeżeli zna pani kogoś,
kto potrafi ułożyć członka w kształt serca, to na pani miejscu
zaczęłabym szukać pierścionka zaręczynowego”. Ja doszłabym do
wniosku, że jestem w Afryce. Tylko mężczyzna mógł pomyśleć, że
półmetrowy penis ucieszy przeciętną Europejkę. Prócz tego
przypomniał mi się „Twin Peaks” i słynna scena z wisienką,
dowód najwyższych kwalifikacji do najstarszej profesji świata.
Na
początku czytania odrywałam się, robiłam notatki i komentowałam
poszczególne sceny, przeszkadzając drugiej połówce. Kiedy
rozpoczęłam drugą setkę, w pewnym momencie odezwał się do mnie,
a ja podniosłam głowę i zorientowałam się, że do końca zostało
kilkanaście stron. Nie wiem, jak Bartosz Szczygielski to
zrobił, ale uwielbiam, kiedy z książki wysuwają się niewidzialne
ręce, chwytają mnie za szmaty i wciągają do środka.
Ale
ale! Panie Autorze, nie sądzę, żeby krem Nivea podleczył to, co
według Pana podleczył. Zwłaszcza w jedną noc. Lekarzem nie
jestem, ale zalecałabym raczej Sudocream. I lekarza. Ale nie czepiam
się, bo finalnie połknęłam tę książkę w jeden wieczór. I
gorąco ją polecam, wraz ze szczerbatym Heńkiem grabarzem, Marysią,
która częstuje boczkiem i mądrościami w stylu „mąż nie ku.wa,
poczeka godzinę” oraz dentystami, których nikt nie lubi.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Premiera: 29 stycznia 2020
No żesz. Miałam propozycję egzemplarza recenzenckiego, ale opis tej książki mnie nie zachwycił, więc odmówiłam. No i teraz będę biegła do księgarni i wyrzucała sobie głupotę :/
OdpowiedzUsuńPowoli się rozkręca, ale jak się już rozkręci...
UsuńPrzez chwilę też myślałam, żeby nie brać, bo jakoś tak... Polski autor, a może mi się nie spodoba etc. I też bym żałowała :)
Wow. Dodaje na liste do przeczytania. A niech mnie pochlonie ten niekomfortowy świat.
OdpowiedzUsuńPochłonie i wciągnie z uszami i butami ;)
UsuńPani Autorko recenzji, co to było :D Tu się dzieją dziwne rzeczy, chcę to przeczytać! Swoją drogą znam bardzo ogarnięte życiowo kobiety, które też tkwią w toksycznych relacjach. Jak uczucia wchodzą w grę potrzebna jest terapia wstrząsowa. Ps. Sprawdzę wieczorem czy da się kształt serca ułożyć. Może jest na to sposób!
OdpowiedzUsuńTeż takie znam i napawa mnie to smutkiem. Niby inteligentne, niby zaradne, a jednak mózg w jakiś przedziwny sposób im się wyłącza, kiedy chodzi o decyzje związane z życiem prywatnym. I oczywiście nigdy nie wierzą rodzinie czy znajomym, ostrzegającym przed partnerem. Bo oni z pewnością zazdroszczą tej wspaniałej miłości. Ech...
UsuńTylko będziesz mieć mało czasu na sprawdzanie, bo to trzeba działać na miętkim ;D
Jak mogła Ci się podobac książka z nieogarniętą życiowo wykształconą kobietą, która sama zarabia, a jako terapeutka, na pewno nie są to małe pieniądze??? Kobietą, która jak rozumiem, siedzi pod pantoflem męża?? No wiesz Ty co? Powinnaś zgnoić ją w dwóch akapitach ;)
OdpowiedzUsuńNo ale, że tego nie zrobiłaś to znaczy, że muszę ją koniecznie przeczytać :D
Nie no, ja takim kobietom mocno współczuję. Z tym że zwykle nie bierze się to z powietrza - same sobie to robią :/ Pisząc "takim", mam na myśli teoretycznie dorosłe i dojrzałe kobiety, które doprowadziły do sytuacji, w której muszą się prosić męża o każdą złotówkę. I wiedzą, że mają być grzeczne i posłuszne, bo jak nie, mąż pogrozi paluszkiem i zakręci kurek z kasą.
UsuńW książce bohaterka była niesamowitym nieogarem. Bez pomocy padłaby z głodu po kilku dniach, bo nie miała grosza przy duszy. Żadnej kasy. A co do wykształcenia, nie bez powodu autor pisał na początku, że terapeuci mogą być ludźmi z ulicy. Nikt nie weryfikuje, czy mają w ogóle jakiś dyplom ;)
Ale nic nie zmienia faktu, że polecam "Trzeci krok". I szukam mu miejsca na regale, bo nie sprzedam go ani nie wymienię. Zostaje ze mną :)
Zgadzam się z Tobą i tez mam wiele dla nich współczucia bo znam to z bardzo bliskiego otoczenia, ale co innego kobieta uzależniona od męża bo nie pracuje, nie ma nic swojego itd. a co innego kobieta, która codziennie wychodzi do swojego świata, ma pieniądze, pozycję i mogłaby wszystko. Tutaj moje - rozumiem się kończy, bo nie rozumiem i jestem ciekawa, jak to logicznie i przekonująco ujął w swojej książce autor ;)
UsuńMyślę, że możesz być porządnie zaskoczona :)
UsuńWidziałam, że startujesz w jednym z konkursów, gdzie jest nagrodą. Trzymam zatem kciuki, żeby padło na Ciebie i żebyś mogła się szybko przekonać, co autor wymyślił ;)
Zaciekawilas mnie to zaczęłam na nią polowanie 😂
UsuńPozwolę się wtrącić... jest jeszcze kobieta, która czuje się zniwolona przez mężczyznę.. niby pieniądze i majątek mają wspólny ale to on wszystkim zarządza...
UsuńTo tym bardziej trzymam :)
UsuńNiestety sporo jest takich kobiet.
UsuńI one chciałyby się uwolnić a nie mogą
UsuńMogą, ale jest to niewątpliwie bardzo trudne.
UsuńZgadza się bo jest też takie uzależnienie psychiczne od osoby
UsuńTo prawda.
UsuńNiestety
UsuńI tym pesymistycznym akcentem możemy tu postawić kropkę.
UsuńO masz Ci los... to Ciebie wciągnęłoxD
OdpowiedzUsuńA co do życiowych nieogarów to można się zdzwiwić ale i takie osoby istnieją ;P
UsuńOj tak, wciągnęło, wyprało i porządnie odwirowało ;D
UsuńWiem, że istnieją, ale widzisz, wystarczy taka sytuacja, że znika ktoś zajmujący się wszystkimi "odpowiedzialnymi" sprawami typu rachunki, zakupy, ogółem życiem i osoba będąca pod jego kontrolą/opieką nie potrafi NIC samodzielnie zrobić. Totalnie nic, do tego robi się coraz bardziej głodna, a pieniędzy brak...
UsuńI wycisnęło soki? xD
UsuńHm.. to brzmi jak uzaleznienie od kogoś.. ale tak bywa jak zawsze ktoś kogoś wyręcza we wszystkim. Z drugiej strony czasem ktoś chce wyręczac bo boi się tego nieogarnięcia drugiej osoby
I koło się zamyka...
UsuńSoków nie wycisnęło, na szczęście ;)
Jeszcze nie xD
UsuńJuż nie wyciśnie. Przeczytane, przemyślane, przespane. Teraz pozostaje mi tylko chwalić i polecać :)
UsuńA będzie kac? ;D
UsuńJuż się wyspałam i głowa mnie nie boli, więc raczej nie ;)
UsuńDziś mam do napisania trzy nudne teksty (o prawie), więc ze smutnym westchnięciem biorę się za nie, nim mnie noc zastanie. Sie zrymowało ;)
Kac książkowy :)
UsuńPowodzenia ;)
A to to nie :)
UsuńTrzym kciuki, bo wciąż walczę ;)
Trzymam caly czas <3
UsuńPomogło :) Dziś mam więcej luzu, więc pracuję swobodnie, żeby nie zasypało mnie jutro ;)
UsuńSuper. Wiedziałam ,że sobie poradzisz :D
UsuńJak zawsze (skromność). Tylko czasem schodzi mi dłużej niż trzeba ;)
UsuńLekki poślizg? :D
UsuńLekki ;) Dziś miałam pracować, ale zanim cokolwiek zrobiłam, padłam po obiedzie. Ciśnienie, deszcz i wystarczyło. I finalnie niewiele zrobiłam, więc jutro będę pokutować ;)
UsuńKażdy czasem ma taki dzień :) Obiadek dobry był? :_)
UsuńDobry. Zupa soczewicowa, gęsta i aromatyczna ;)
UsuńZ ziemniakami? :D
UsuńMnie się przejadła ;P
Z ziemniakami. Bez się nie liczy ;)
UsuńJAk to? Przecież moze być z ryżem albo całą masą warzyw xD
UsuńNo tak, a wśród tej masy warzyw mają być ziemniaki ;P
UsuńW sumie ziemniak nalezy do grupy warzyw ;D
UsuńI nad nimi króluje, jak pierścień z "Władcy pierścieni". "Ten Jedyny, by rządzić wszystkimi, ten Jedyny, by wszystkie odnaleźć, Ten Jedyny, by zebrać je wszystkie i w ciemności zespolić więzami" ;D
UsuńZiemniak? xD
UsuńNo a kto? ;D
UsuńKról Ziemniak.. władca Ziemniakowa xD
UsuńTa jest ;)
UsuńOglądałaś "Władcę"?
Król ziemniak władca ziemniakowa xD
UsuńTa... kiedy to było :P
No właśnie, kiedy? ;)
UsuńDaaaaaaaaaaaaaaaawno :)
UsuńA ja lubię go sobie czasem obejrzeć, szczególnie do snu. Ostatni seans był... jakiś tydzień temu ;)
UsuńTrzy części? :)
UsuńNa zmianę. Plus "Hobbit". Ostatnio była chyba pierwsza część "Władcy" i każdorazowo zasypialiśmy przed spotkaniem w Rivendell :)
UsuńTak byo nudno? :P
UsuńTak wygląda oglądanie filmów przed snem ;)
UsuńSkuteczny usypiacz :)
UsuńTak, zwłaszcza ta piękna muzyka :)
UsuńMuzyka wpada w ucho :)
UsuńI utula do snu :)
UsuńJak ciepły kocyk lub kołysanka ;)
UsuńŻebyś wiedziała ;)
UsuńLulanko xD
UsuńNom ;)
UsuńBiorę w ciemno :) Bardzo chętnie ją przeczytam, zaciekawiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńPolecam raz jeszcze i w takim razie będę czekać na opinię po przeczytaniu :)
UsuńChętnie dam znać czy było warto :)
UsuńDaj daj :)
UsuńZapowiada się ciekawa książka!
OdpowiedzUsuńOj tak, gwarantuję :)
UsuńNie planowalam jej czytać na razie, ale chyba zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Polecam. I polecam też dać jej większą szansę, nie odkładać przed przekroczeniem setki, mimo że wolno się rozkręca :)
UsuńSpokojnie. Nie odłożę. Często tak jest, że książka wolno się rozkręca, a później nie da się oderwać od niej.
UsuńI ta jest właśnie taka. Dokładnie taka :)
UsuńOstatnio często widuję tę książkę, ale jakoś do tej pory nie czułam się skuszona, żeby po nią sięgnąć. Jednak po Twojej recenzji... No cóż, chyba jednak się skuszę, skoro tak wciąga ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, dawno nic mnie tak nie wciągnęło! :) Teraz czytam kolejną książkę od wydawnictwa i to zupełnie inna historia. Póki co, odkładam co pół strony, podczas gdy "Kroku trzeciego" odłożyć się nie dało :)
UsuńPorównanie do "Prawdziwej historii" jest dla mnie ogromną zachętą.
OdpowiedzUsuńCzyli mogę założyć, że spodobałoby Ci się. Tzn. w ten dziwny, może nawet trochę masochistyczny sposób podobania. Mnie było raz niedobrze, później ogarniała mnie złość, a po chwili czułam się pijana jak bohaterka. Przedziwne...
UsuńTo pierwsze zdanie :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale nie mam pojęcia gdzie. W każdym bądź razie, nie wydawała się być taka zachęcająca :) Dopiero po twojej recenzji zmieniam zdanie! Naprawdę, bardzo lubię czytać recenzje właśnie z np. takiego powodu. Możemy odrzucić coś naprawdę wartościowego, z niewiedzy, co okazać się może perełką :) Dziękuję za tę recenzję! :)
Pozdrawiam ciepło ♡
Teraz szaleje na Instagramie, bo wczoraj miała premierę. Promocję ma świetną, ale zasłużenie, bo jest naprawdę dobra. Moim zdaniem :)
UsuńA te stringi przewijały się parę razy w książce. I w pralce ;D
Ciekawa recenzja... koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę, szczególnie dowiedzieć się co z tym kremem Nivea :D
OdpowiedzUsuńPóki co, jestem chyba jedyna, która w ogóle zwróciła na niego uwagę ;)
UsuńNo tak, szewc bez butów chodzi, a terapeutka mówiąca innym, jak żyć, tkwi w patologicznej relacji. Muszę to przeczytać. :) A co miałaś na myśli, pisząc o akcji z butelką? Czyżby bohaterka została przez swojego Damianka zgwałcona butelką?
OdpowiedzUsuńTrafiony zatopiony, w 95%. A ten szewc taki zletka farbowany ;)
Usuńjeden wieczór? To muszę ją dorwać!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Dorwij :)
Usuń