Niestety, Ken G., Japonię znam tylko z powieści Ericha van Lustbadera. To chyba za mało...ukłony
Ja z "Czarodziejki z Księżyca" ;))) A tak poważnie, wtedy się zaraziłam miłością do tego egzotycznego kraju, potem już tylko pozostało samej szukać informacji.Pozdrawiam serdecznie!
No to edukujmy się, hai!
Niestety, Ken G., Japonię znam tylko z powieści Ericha van Lustbadera. To chyba za mało...
OdpowiedzUsuńukłony
Ja z "Czarodziejki z Księżyca" ;))) A tak poważnie, wtedy się zaraziłam miłością do tego egzotycznego kraju, potem już tylko pozostało samej szukać informacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No to edukujmy się, hai!
OdpowiedzUsuń