Tak było w zeszłym roku:
A jak będzie jutro? Kraków, Klub Fabryka, początek imprezy o 11.00. Nikt tam nie wciąga do sekty, nikt do niczego nie zmusza, za to niedowiarki i sceptycy mają świetną okazję do przekonania się na własne oczy (i nosy, że o kubkach smakowych nie wspomnę), że "świry" wege i wega naprawdę jedzą coś więcej niż trawa i kamienie.
Ja już nie mogę się doczekać!
A ja chętnie spróbowałabym takiego jedzonka- jestem otwarta na nowe smaki, a że jeszcze bez mięska, to tym bardziej (ostatnio staram się je ograniczać, jak mogę).:)
OdpowiedzUsuńByło naprawdę dużo dużo dużo różnych wariantów. Na słodko, kwaśno i pikantnie, w sosie, placku i zupie ;)))
Usuń