piątek, 30 października 2020

"Rytuał" Greta Drawska


Bywa, że nienawiść jest tak wielka, że już nawet nie wiadomo, skąd się wzięła. Ktoś kiedyś kogoś skrzywdził, a na pewno ktoś poczuł się skrzywdzony. Narastała latami, rozlewając się na rodzinę, bliższych i dalszych znajomych, ale wcale nie traciła na mocy. Z czasem zapomniano, gdzie wybiło jej źródło, na świat przyszły nowe pokolenia, a ona nieprzerwanie zatruwała umysły.

Bardzo podobał mi się ten debiut. Nie powiedziałabym, że był „hipnotyzujący jak True Detective” (zwłaszcza pierwszy sezon), ale czytałam go z dużym zainteresowaniem i będę czekać na drugi tom serii. Uważam, że Greta Drawska wykonała kawał świetnej roboty. Nie tylko przeprowadziła solidny research, dzięki któremu czytelnicy mogli poznać ciekawostki historyczne i podania z terenów Pojezierza Drawskiego. Napisała książkę, z łatwością operując słowem, dojrzałym, ładnym językiem. Nie takim ładnym-drętwym, jak u niektórych piątkowych uczniów, których wypracowania są poprawne, ale niemiłosiernie nudne. Ładnym-plastycznym, który z przyjemnością się czyta, bez trudu wyobrażając sobie opisywane sceny.

O czym jest „Rytuał”? O zbrodni. O chciwości. O nienawiści. O ciemnocie i zabobonach. O niechęci do inności. Wanda Just ma problemy. Ledwo przyjęła stanowisko prokurator rejonowej w Drawsku Pomorskim, a już musiała jechać na miejsce nietypowej zbrodni. Do tego z głową pękającą od bólu zęba. Podkomisarz Piotr Dereń ma problemy. Zawaliło mu się życie prywatne, ale nie dopuszcza do siebie myśli, że kłopoty w domu wpływają na jego efektywność w pracy. Problemy ma i Johann, żyjący w 1722 roku. Kaszle krwią, a dziewce odwiedzającej jego komnatę rośnie brzuch. Ale nie jest źle – miał szansę sprawdzić, czy da się okraść złodzieja i pozastanawiać się, czy to moralne.

W jednym wątku śledzimy losy prokurator, która trochę wróciła w rodzinne strony, a trochę uciekła z dużego miasta. W drugim przyglądamy się zawirowaniom historycznym na terenach, na których kolejne wojska żerowały jak szarańcza. I obserwujemy, jak rodzi się nienawiść. Przypadły mi do gustu oba wątki, zarówno współczesny, jak i XVIII-wieczny. Byłam ciekawa, w którym momencie się połączą oraz w jaki sposób historia cwanego malarza z Heinrichsdorfu (obecnie Semczyno) wpłynie na życie mieszkańców Czaplinka. Autorka tak poprowadziła fabułę, że nie znużyła mnie ani przez moment, mimo że śledztwo dość gęsto przeplatają wstawki obyczajowe. I historyczne. Do tego zainteresowali mnie bohaterowie. Są autentyczni i chcę poznać ich lepiej.

Polecam „Rytuał”, ale nie bezrefleksyjnie. Polecam go takim czytelnikom jak ja. Jeśli uwielbiasz krwawe kryminały, w których jest jedynie akcja, opisy ograniczono do minimum (poza szczegółami tortur czy wyglądu zwłok), uważasz, że historia to nudy, a poświęcanie stron warstwie obyczajowej to strata czasu, nawet nie sięgaj po tę książkę. Jeśli natomiast lubisz myśleć przy czytaniu, przyswajać informacje i je analizować, łączyć wątki, a także uczyć się nowych rzeczy, pierwszy tom cyklu „Wanda Just i Piotr Dereń” może być strzałem w dziesiątkę. Mając do wyboru kryminał Cartera i Trylogię Białego Miasta, stawiam na to drugie. Jeśli wolisz serię o Hunterze, daruj sobie „Rytuał”, bo umrzesz przy nim z nudów. Jeśli natomiast masz tak samo jak ja, śmiało czytaj debiut Grety Drawskiej. 

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.

24 komentarze:

  1. czyli zdecydowanie jest to książka dla mnie!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam krwawego kryminału ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciężko mi powiedzieć do której grupy należę, chyba zależy od dnia. Ogólnie kryminały nie są moim ulubionym gatunkiem ale czasem się w jakimś odnajduję. Trudno mi powiedzieć czy Rytuał to będzie to, musiałabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam jeszcze o tej książce. Ja najbardziej lubie czytac thrillery psychologiczne i książki obyczajowe z nutka romantyczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię dobre debiuty, a ta książka od jakiegoś czasu mnie kusi.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście polecam. I czekam na drugą część :)

      Usuń
  6. Dobry debiut nie zdarza się często.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak jak Ty zdecydowanie wybiorę książkę, z której stron nie ścieka krew. "Rytuał" będzie dla mnie jak raz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pozostaje tylko czekać na przeczytanie i opinię :)

      Usuń
  8. Czyli to zdecydowanie kryminał dla mnie. Mam po dziurki w nosie kryminałów, w których najważniejszy jest opis sposobu zabijania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie mogę przeczytać, ale najlepiej w autobusie, żeby zabić czas. Tak żeby namiętnie wielbić, to nie. To dla mnie literackie trociny.

      Usuń
  9. Nie lubię zbyt dużego przeciągania, ale nie mam nic przeciwko wątkom obyczajowym :) chętnie dam szansę tej autorce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Greta Drawska pisze o Pojezierzu Drawskim? Trzeba przyznać, że nazwisko autorki pasuje do miejsca akcji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy biorą pod uwagę, że to pseudonim pisarki :)

      Usuń
  11. Mnie się podoba, jak autorzy szukają właśnie mnóstwa informacji o których chcą pisać. Pokazują tym samym, że ksiązka to nie tylko klikanie w klawiaturę. Trzeba się solidnie przygotować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. I dlatego bardzo lubię takie książki, gdzie widać, że naprawdę autor porządnie się przyłożył.

      Usuń
  12. Kryminały lubię, więc dla mnie jak najbardziej propozycja :D

    OdpowiedzUsuń