Bardzo podobał mi się ten debiut. Nie powiedziałabym, że był „hipnotyzujący jak True Detective” (zwłaszcza pierwszy sezon), ale czytałam go z dużym zainteresowaniem i będę czekać na drugi tom serii. Uważam, że Greta Drawska wykonała kawał świetnej roboty. Nie tylko przeprowadziła solidny research, dzięki któremu czytelnicy mogli poznać ciekawostki historyczne i podania z terenów Pojezierza Drawskiego. Napisała książkę, z łatwością operując słowem, dojrzałym, ładnym językiem. Nie takim ładnym-drętwym, jak u niektórych piątkowych uczniów, których wypracowania są poprawne, ale niemiłosiernie nudne. Ładnym-plastycznym, który z przyjemnością się czyta, bez trudu wyobrażając sobie opisywane sceny.
O czym jest „Rytuał”? O zbrodni. O chciwości. O nienawiści. O ciemnocie i zabobonach. O niechęci do inności. Wanda Just ma problemy. Ledwo przyjęła stanowisko prokurator rejonowej w Drawsku Pomorskim, a już musiała jechać na miejsce nietypowej zbrodni. Do tego z głową pękającą od bólu zęba. Podkomisarz Piotr Dereń ma problemy. Zawaliło mu się życie prywatne, ale nie dopuszcza do siebie myśli, że kłopoty w domu wpływają na jego efektywność w pracy. Problemy ma i Johann, żyjący w 1722 roku. Kaszle krwią, a dziewce odwiedzającej jego komnatę rośnie brzuch. Ale nie jest źle – miał szansę sprawdzić, czy da się okraść złodzieja i pozastanawiać się, czy to moralne.
W jednym wątku śledzimy losy prokurator, która trochę wróciła w rodzinne strony, a trochę uciekła z dużego miasta. W drugim przyglądamy się zawirowaniom historycznym na terenach, na których kolejne wojska żerowały jak szarańcza. I obserwujemy, jak rodzi się nienawiść. Przypadły mi do gustu oba wątki, zarówno współczesny, jak i XVIII-wieczny. Byłam ciekawa, w którym momencie się połączą oraz w jaki sposób historia cwanego malarza z Heinrichsdorfu (obecnie Semczyno) wpłynie na życie mieszkańców Czaplinka. Autorka tak poprowadziła fabułę, że nie znużyła mnie ani przez moment, mimo że śledztwo dość gęsto przeplatają wstawki obyczajowe. I historyczne. Do tego zainteresowali mnie bohaterowie. Są autentyczni i chcę poznać ich lepiej.
Polecam „Rytuał”, ale nie bezrefleksyjnie. Polecam go takim czytelnikom jak ja. Jeśli uwielbiasz krwawe kryminały, w których jest jedynie akcja, opisy ograniczono do minimum (poza szczegółami tortur czy wyglądu zwłok), uważasz, że historia to nudy, a poświęcanie stron warstwie obyczajowej to strata czasu, nawet nie sięgaj po tę książkę. Jeśli natomiast lubisz myśleć przy czytaniu, przyswajać informacje i je analizować, łączyć wątki, a także uczyć się nowych rzeczy, pierwszy tom cyklu „Wanda Just i Piotr Dereń” może być strzałem w dziesiątkę. Mając do wyboru kryminał Cartera i Trylogię Białego Miasta, stawiam na to drugie. Jeśli wolisz serię o Hunterze, daruj sobie „Rytuał”, bo umrzesz przy nim z nudów. Jeśli natomiast masz tak samo jak ja, śmiało czytaj debiut Grety Drawskiej.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
czyli zdecydowanie jest to książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Zatem tylko dorwać i przeczytać :)
UsuńNie czytałam krwawego kryminału ;)
OdpowiedzUsuńKażdy przeczytany był za mało krwawy? ;)
UsuńCiężko mi powiedzieć do której grupy należę, chyba zależy od dnia. Ogólnie kryminały nie są moim ulubionym gatunkiem ale czasem się w jakimś odnajduję. Trudno mi powiedzieć czy Rytuał to będzie to, musiałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńNa dwoje babka wróżyła ;)
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce. Ja najbardziej lubie czytac thrillery psychologiczne i książki obyczajowe z nutka romantyczności.
OdpowiedzUsuńO, thrillery też lubię. Chyba najbardziej :)
UsuńLubię dobre debiuty, a ta książka od jakiegoś czasu mnie kusi.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Osobiście polecam. I czekam na drugą część :)
UsuńDobry debiut nie zdarza się często.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńTak jak Ty zdecydowanie wybiorę książkę, z której stron nie ścieka krew. "Rytuał" będzie dla mnie jak raz!
OdpowiedzUsuńTo pozostaje tylko czekać na przeczytanie i opinię :)
UsuńCzyli to zdecydowanie kryminał dla mnie. Mam po dziurki w nosie kryminałów, w których najważniejszy jest opis sposobu zabijania
OdpowiedzUsuńJa w sumie mogę przeczytać, ale najlepiej w autobusie, żeby zabić czas. Tak żeby namiętnie wielbić, to nie. To dla mnie literackie trociny.
UsuńNie lubię zbyt dużego przeciągania, ale nie mam nic przeciwko wątkom obyczajowym :) chętnie dam szansę tej autorce :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńGreta Drawska pisze o Pojezierzu Drawskim? Trzeba przyznać, że nazwisko autorki pasuje do miejsca akcji. :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy biorą pod uwagę, że to pseudonim pisarki :)
UsuńMnie się podoba, jak autorzy szukają właśnie mnóstwa informacji o których chcą pisać. Pokazują tym samym, że ksiązka to nie tylko klikanie w klawiaturę. Trzeba się solidnie przygotować.
OdpowiedzUsuńTo prawda. I dlatego bardzo lubię takie książki, gdzie widać, że naprawdę autor porządnie się przyłożył.
UsuńKryminały lubię, więc dla mnie jak najbardziej propozycja :D
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń