niedziela, 5 grudnia 2021

"Niesamowita Słowiańszczyzna" Maria Janion

 

Jedne książki przynoszą odpowiedzi, inne – nowe pytania. Te drugie to książki-drzwi w domu przypominającym matrioszkę. Za drzwiami widać kolejne drzwi i kolejne, i kolejne. Takie książki poszerzają horyzonty, a zarazem pokazują, jak wiele jeszcze zostało do poznania. Im więcej wiemy, tym bardziej do nas dociera, że jesteśmy na początku drogi. „Niesamowita Słowiańszczyzna” wręcza czytelnikowi pęk kluczy. Jedynie od niego zależy, czy ruszy dalej, czy zatrzyma się przy pierwszych drzwiach z nastawieniem, że temat jest za trudny czy nudny. A w ogóle to głupoty, którymi nie warto zaprzątać sobie głowy. Żadnej słowiańszczyzny nigdy nie było!

Zatrzymajmy się przy ostatnim zdaniu. Od dawna nurtowała mnie gorliwość co poniektórych w wyśmiewaniu istnienia kultury słowiańskiej. Czegokolwiek sprzed ery chrześcijaństwa. O ile jestem w stanie zrozumieć zagranicznych badaczy upierających się przy tym twierdzeniu (zwłaszcza niemieckich, o czym później), o tyle polscy mnie dziwili. Dziś już wiem, że byli tego uczeni, ale i tak zaskakuje brak jakiejkolwiek refleksji u rzeszy rodaków. Osobiście nieco obraża mnie sugestia, że w całej Europie (ba! Na całym globie) tworzyły się przeróżne cywilizacje, a jedynie u nas, w samym środku kontynentu, miałaby być wielka czarna dziura. Jedynie przodkowie Polaków mieliby chodzić na czworakach, handlować skórami wiewiórek i parzyć się po krzakach. Rzekomo nie mieli nawet własnej mowy. Ogółem żyli jak dzikusy do momentu, gdy germańscy duchowni przynieśli im światło (jak taki jeden piękny, co źle skończył) i pyk! Stała się Polska, wielka biała katolicka. Mesjasz narodów i wieczna ofiara losu w jednym.

Na trzystu stronach z haczykiem (plus dziesiątki przypisów, indeks czy spis treści) autorka zawarła masę informacji. Pod przepiękną okładką kryje się kopalnia wiedzy podanej w zwięzłej, nieco surowej formie. Na szczęście co rusz przeplatanej cytatami z literatury pięknej bądź naukowej, więc nie jest aż tak surowo. Jeśli fascynuje Was historia naszych przodków, w trakcie czytania będziecie zaznaczać fragmenty, zapisywać tytuły przytaczanych prac i planować poszukiwania w bibliotekach. Ja tak robiłam.

Maria Janion porusza kilka istotnych tematów. Zaczyna od braku mitologii słowiańskiej w podręcznikach. Młodzież uczy się o romansach Zeusa, powrocie męża do domu czy wojnie o niewierną ślicznotkę, a rodzimych bogów wymazano. Co więcej, długo forsowano pogląd, że nie mamy żadnych korzeni, żadnej religii, a słowiańszczyznę stworzyli romantycy, bo bardzo chcieli, żebyśmy coś jednak mieli.

„Mitologia słowiańska to co najwyżej zlepek wymysłów i dobrych chęci podejrzanych „naukowców” dziewiętnastowiecznych”.

Przy pomocy licznych przykładów autorka obala to kulawe stwierdzenie. Przybliża też powody narodzin polskiego mesjanizmu, odwiecznego poczucia, że jesteśmy narodem wybranym i z tego powodu ciemiężonym. Tutaj z kolei podaje przykład Serbii, która wyszła z identycznego założenia – biją nas, bo jesteśmy taaacy wyjątkowi. Brzmię cynicznie, ale rozumiem te mechanizmy obronne i rozpaczliwe poszukiwania sensu swojego nieszczęścia. Twórczyni rzuca też nieco światła na kwestię chrztu i krzewienia chrześcijaństwa na polskich (słowiańskich) terenach. Cóż, w szkole nie dowiemy się, jakich rzezi dokonywano na opornych, którzy nie chcieli przyjąć wiary w Jahwe z dalekiego kraju. Jak nie przekonywała ich koncepcja grzechu, którym miało być całe ich życie. Jak niszczono święte gaje i świątynie, aby zbudować w ich miejsce swoje (Jasna Góra, Łysa Góra, Wolin, Arkona, Ślęża etc.). Jak męczennicy za wiarę okazywali się tak naprawdę oprawcami.

W szkole nie dowiemy się też, z jaką nienawiścią i pogardą germańscy duchowni traktowali świeżo upieczonych parafian. Z jaką wrogością odnosili się do „konkurencyjnego” nurtu, znanego dziś jako prawosławie. I tu muszę, choć niechętnie, pochwalić Wojtyłę za jego łaskawe przyznanie w '95 roku, że prawosławni to też ludzie. O tyle niechętnie, że w 2000 roku rękami Ratzingera nadpisał „Orientale Lumen” nowym dokumentem („Dominus Iesus”), w którym podkreślił, że „jedyna prawdziwa religia przechowuje się w Kościele katolickim i apostolskim”. Moja racja jest najmojsza.

W „Niesamowitej Słowiańszczyźnie” znajdziemy wyjaśnienie szeregu zagadnień, od wielowiekowej niechęci do Niemców i Rosjan, przez tendencje do odcinania się od jednej i drugiej strony, po wywyższanie się, tak często spotykane w narodzie. Patrz: mesjanizm łamany na polski kompleks. Po przeczytaniu niejeden spojrzy inaczej na historię kraju i zrozumie niektóre mechanizmy. A niejeden zaprze się jeszcze bardziej, bo „jeśli fakty przeczą moim poglądom, tym gorzej dla faktów”.

Uwielbiam tę książkę, mimo że nie jest łatwa w odbiorze, za co odpowiada naukowy styl. To fascynująca praca dla średnio- i bardziej zaawansowanych. Myślę, że osoby, które dopiero zaczynają szukać odpowiedzi, mogą zniechęcić się jej formą. Choć nie mówię, że na pewno tak będzie. Ze swojej strony bardzo, ale to bardzo polecam lekturę wszystkim, którzy chcą poznać lepiej naszą historię i kulturę. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją kupić, a wtedy będzie miała honorowe miejsce w mojej biblioteczce. 

24 komentarze:

  1. Amazing Slavic sounds interesting

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej książki, ale myślę, że najpierw wyczytam wszystko co mam już w domu o tej tematyce i dopiero później sięgnę po książkę z Twojej notki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz ich sporo, być może później niektóre stwierdzenia będą dla Ciebie wtórne. Ale uważam, że i tak naprawdę warto ją przeczytać.

      Usuń
    2. W takim razie będę miała ją na uwadze. Na szczęście jest w naszej bibliotece.

      Usuń
    3. To tylko korzystać z okazji. Ja nie mogę odżałować, że jest tak trudno dostępna w sieci. I taka droga. Już dawno miałabym ją na swoim regale, gdyby dało się ją kupić w bardziej przystępnej cenie.

      Usuń
  3. Pani Maria to wybitna postać, bardzo mądra, i pięknie pisząca o literaturze. Chociaż faktycznie, dla bardziej zaawansowanych, czy zainteresowanych!
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznałam sporo nowych słów w trakcie czytania ;)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawa, choć niełatwa propozycja. Ja chętnie bym się z nią zmierzyła... chociażby za samo nazwisko Autorki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam na studiach i była to jedna z bardziej zaskakujących książek, bo masa informacji w głównym obiegu jest przemilczana. Okazuje się, ze ten śliczny obrazek nawracania w Polsce wcale nie jest taki śliczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, masa ludzi o tym nie wie. Co najsmutniejsze, nawet gdyby im to powiedzieć, podsunąć pod same oczy, nie będą zainteresowani. Tak jakby nie miało to dla nich znaczenia. Tuptają przed siebie dzień za dniem bez większej refleksji.

      Usuń
  6. Brzmi interesująco i na pewno można się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć. Może kiedyś po nią sięgnę jak gdzieś spotkam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawiera mnóstwo informacji, więc mocno polecam, jeśli się na nią natkniesz. A może nie być łatwo ;)

      Usuń
  7. Przeogromnie chętnie bym przeczytała Janion. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam fragmenty na studiach, trzeba napisać, że to dość intensywna lektura ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakładam, że była to polonistyka albo filologia polska :) Sama żałuję, że nie trafiłam na tę książkę wcześniej. Jest rewelacyjna!

      Usuń
  9. Trudno ją znaleźć w bibliotekach :/

    OdpowiedzUsuń
  10. To bardzo ciekawy temat, co jest w naszej historii pomijane.
    Trochę obok tematu, jeśli miała byś ochotę przeczytać powieść opartą o motywy słowiańskie, to bardzo polecam, moje odkrycie tego roku, czyli "Starą Słaboniową i spiekładuchy."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę ten tytuł, wpisałam go sobie na listę książek do przeczytania w '22 roku :)

      Usuń
  11. Kilka miesięcy temu szukałam tej książki po bibliotekach i niestety nie znalazłam. Szkoda, że tak ciekawy temat jest ujęty w naukowy sposób - to może być rzeczywiście minus książki, przez którą po prostu będzie trudno przebrnąć :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę niepotrzebnie odstraszać czy zniechęcać :) Nie czyta się tego lekko, ale jak najbardziej warto. To skarbnica wiedzy :)

      Z ciekawości zerknęłam teraz na Allegro i naprawdę powaliło sprzedawców z tymi cenami :/

      Usuń