niedziela, 17 listopada 2019

"Dom na wzgórzu" Peter James



Gdyby to nie była książka, tylko animacja (nie mylić z bajką!), tytułowy dom powinien pożerać mieszkańców i z głośnym beknięciem wypluwać pojedyncze kostki. Całkiem przyjemnie mi się to czytało, ale im dalej, tym z mniejszą powagą przewracałam kolejne kartki.

Mamy tu cały szereg motywów składających się na klasyczny horror: imponujący, acz zrujnowany dom z ponurą przeszłością, rodzinę, dla której zamieszkanie w nim miało być spełnieniem marzeń, cienie przemykające korytarzem, łóżko, które w niewytłumaczalny sposób przestawia się o 180 stopni, samodzielnie odkręcające się krany, rozmowy z ludźmi, z którymi nie można rozmawiać... No, sporo tego. W połączeniu z chęcią chronienia się nawzajem przez członków rodziny (widziałem coś dziwnego, ale nikomu o tym nie powiem, bo nie chcę siać paniki x 3) mogłoby to stworzyć całkiem fajną historię. Mogłoby. Mnie osobiście nieco bawiło, a nieco drażniło sztuczne przeciąganie napięcia w scenach, w których bohater chciał się czegoś dowiedzieć o Cold Hill. Przykład: pokazuje sąsiadce zdjęcie pewnej osoby, by przez dwie kolejne strony wyjaśniać, że nie robi sobie żartów i naprawdę ją spotkał, mimo że słyszy od kobiety, że to niemożliwe, absolutnie nie mógł i o co mu w ogóle chodzi. No ileż można?

Ale finalnie oceniam „Dom na wzgórzu” na sympatyczny horrorek. Wiem, jak to brzmi. Tak... niepoważnie, umniejszająco. Nie przeraził mnie, niespecjalnie wprowadził w klimat, trochę mierził, ale dobrze i szybko mi się go czytało, nie miałam ochoty odłożyć, nie nudził mnie, nie czułam, że straciłam na niego czas. Mając wybór polecić/odradzić, zdecydowanie polecam.

* Raz na jakiś czas może być krótko i treściwie ;)

13 komentarzy:

  1. Horror bym przeczytała, ale horrorek? I w dodatku sympatyczny? No nie wiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od kiedy po raz pierwszy usłyszałam tę książkę, wiedziałam, że jej nie przeczytam i Twoja opinia mnie w tym utwierdziła. Nie lubię bowiem horrorów, a i horrorków też nie czytuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Horrorek mógłby okazać się całkiem milutki, ale rozumiem, nic na siłę :)

      Usuń
  3. Nie znałam tej książki wcześniej, ale Twoja recenzja zachęciła mnie📖
    Póki co mam już listę, dopiszę kolejny tytuł🤗
    Pozdrawiam serdecznie na miły dzień i nowy tydzień 🏵️🧡🍁☕🍰🌤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Sympatyczny horrorek brzmi jak okaymoron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, jak te pocieszne straszaki z bajki "Potwory i spółka" ;)

      Usuń
  5. Akurat jeśli chodzi o horrory jestem baaardzo wybredna. Nie podejmę się więc horrorka, poczekam az zaproponujesz horrorzysko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nawet niedługo postaram się o jakieś porządne horrorzysko ;)

      Usuń
  6. Kiedyś byłą taka animacja z takim strasznym domem co pożerał xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Sympatyczny horrorek, powiadasz.. hmm brzmi intrygująco ;) Jestem skłonna go przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń