Gdyby
to nie była książka, tylko animacja (nie mylić z bajką!),
tytułowy dom powinien pożerać mieszkańców i z głośnym
beknięciem wypluwać pojedyncze kostki. Całkiem przyjemnie mi się
to czytało, ale im dalej, tym z mniejszą powagą przewracałam
kolejne kartki.
Mamy
tu cały szereg motywów składających się na klasyczny horror:
imponujący, acz zrujnowany dom z ponurą przeszłością, rodzinę,
dla której zamieszkanie w nim miało być spełnieniem marzeń,
cienie przemykające korytarzem, łóżko, które w niewytłumaczalny
sposób przestawia się o 180 stopni, samodzielnie odkręcające się
krany, rozmowy z ludźmi, z którymi nie można rozmawiać... No,
sporo tego. W połączeniu z chęcią chronienia się nawzajem przez
członków rodziny (widziałem coś dziwnego, ale nikomu o tym nie
powiem, bo nie chcę siać paniki x 3) mogłoby to stworzyć całkiem
fajną historię. Mogłoby. Mnie osobiście nieco bawiło, a nieco
drażniło sztuczne przeciąganie napięcia w scenach, w których
bohater chciał się czegoś dowiedzieć o Cold Hill. Przykład:
pokazuje sąsiadce zdjęcie pewnej osoby, by przez dwie kolejne
strony wyjaśniać, że nie robi sobie żartów i naprawdę ją
spotkał, mimo że słyszy od kobiety, że to niemożliwe, absolutnie
nie mógł i o co mu w ogóle chodzi. No ileż można?
Ale
finalnie oceniam „Dom na wzgórzu” na sympatyczny horrorek. Wiem,
jak to brzmi. Tak... niepoważnie, umniejszająco. Nie przeraził
mnie, niespecjalnie wprowadził w klimat, trochę mierził, ale
dobrze i szybko mi się go czytało, nie miałam ochoty odłożyć,
nie nudził mnie, nie czułam, że straciłam na niego czas. Mając
wybór polecić/odradzić, zdecydowanie polecam.
* Raz na jakiś czas może być krótko i treściwie ;)
Horror bym przeczytała, ale horrorek? I w dodatku sympatyczny? No nie wiem. :)
OdpowiedzUsuńTaki z braku laku ;)
UsuńJuż od kiedy po raz pierwszy usłyszałam tę książkę, wiedziałam, że jej nie przeczytam i Twoja opinia mnie w tym utwierdziła. Nie lubię bowiem horrorów, a i horrorków też nie czytuję ;)
OdpowiedzUsuńHorrorek mógłby okazać się całkiem milutki, ale rozumiem, nic na siłę :)
UsuńNie znałam tej książki wcześniej, ale Twoja recenzja zachęciła mnie📖
OdpowiedzUsuńPóki co mam już listę, dopiszę kolejny tytuł🤗
Pozdrawiam serdecznie na miły dzień i nowy tydzień 🏵️🧡🍁☕🍰🌤️
Pozdrawiam również :)
UsuńSympatyczny horrorek brzmi jak okaymoron
OdpowiedzUsuńEee, jak te pocieszne straszaki z bajki "Potwory i spółka" ;)
UsuńAkurat jeśli chodzi o horrory jestem baaardzo wybredna. Nie podejmę się więc horrorka, poczekam az zaproponujesz horrorzysko ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet niedługo postaram się o jakieś porządne horrorzysko ;)
UsuńKiedyś byłą taka animacja z takim strasznym domem co pożerał xD
OdpowiedzUsuńMoże autor się tym zainspirował ;)
UsuńSympatyczny horrorek, powiadasz.. hmm brzmi intrygująco ;) Jestem skłonna go przeczytać :D
OdpowiedzUsuń