wtorek, 15 września 2020

"Morderców tropimy w czwartki" Richard Osman (zapowiedź)


Troszkę mi się blogowo przysnęło, a na sen zimowy zdecydowanie zbyt wcześnie. Póki nie skończę czytać pewnej książki, wrzucam tu coś, czego wcześniej nie wrzucałam. To zapowiedź komedii kryminalnej, która ukaże się 14 października i którą być może przeczytam. Jeśli wydawnictwo (konkretnie Muza) mi ją wyśle ;) Pozwolę sobie zamieścić opis-gotowca. Bo czemu nie.

Coopers Chase jest ekskluzywnym ośrodkiem dla seniorów, zbudowanym na terenie byłego klasztoru. To właśnie tu co tydzień odbywają się zebrania Czwartkowego Klubu Zbrodni. Jego członkowie to czwórka pozornie niedobranych przyjaciół: Joyce, była pielęgniarka z zamiłowaniem do wypieków, Elisabeth, przebojowa staruszka w przeszłości pracująca dla wywiadu, Ibrahim, były psychiatra zgłębiający najciemniejsze zakamarki ludzkiego umysłu, oraz Ron, dawniej aktywista związkowy, ojciec znanego boksera. Przy lampce wina i talerzyku herbatników omawiają przypadki morderstw, których nie udało się wyjaśnić policji.

Kiedy lokalną społecznością wstrząsa wiadomość o śmierci dewelopera, który ze wspólnikiem planował przebudowę przyklasztornej kaplicy na apartament, co wiązało się z licznymi protestami, klub detektywów amatorów wreszcie ma szansę się wykazać. Czworo z pozoru zwykłych emerytów, których łączy zamiłowanie do rozwiązywania kryminalnych zagadek, z entuzjazmem rozpoczyna prywatne śledztwo. I chociaż zbliżają się do osiemdziesiątki, to wciąż stać ich na niejedną sztuczkę, dzięki której mogą stanąć w szranki z policją. 

Niektórzy już wiedzą, że z komedią kryminalną niezbyt mi po drodze. Sięgałam po ten gatunek kilkukrotnie i za każdym razem było to rozczarowanie. Ale ciągle wierzę, że trafię na historię, która będzie zabawna, lecz nie infantylna, z bohaterami śmiesznymi, a nie durnymi. Wciąż mam nadzieję, że gdzieś jest autor, z którym poczuję flow. Będę przerzucać kolejne strony, chichotać i czytać co lepsze fragmenty swojemu chłopu, żeby pośmiał się razem ze mną. I będzie to komedia, a nie jeden z kryminałów Sebastiana Fitzka.

Zaintrygowała mnie ta książka, bo:

  • Jacek Galiński pisze na jej temat to, co można wyczytać z powyższego obrazka (planuję w najbliższym czasie poznać Zofię, bo autor przypadł mi do gustu jako człowiek. Jakkolwiek to brzmi) 
  • brytyjski humor

Brytyjski humor nie jest mi obcy, choć traktuję go ambiwalentnie. "Zgon na pogrzebie" mi się podobał, z kolei Monty Python czasem jest dla mnie za bardzo. Za dużo. O jeden krok za daleko. Ale olłejs luk on de brajt sajt of lajf, tiru riru bardzo szanuję, nołbadi ekspekts de spanisz inkłizyszyn zawsze mnie rozbraja, podobnie jak Morderczy Królik czy Tis But A Scratch. Więc spróbuję i zobaczymy. Ja jestem zainteresowana, a Wy?

26 komentarzy:

  1. Brytyjski humor jest wymagający, ale mi podchodzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi raczej nie.. tak mi sie wydaje ;)

      Usuń
    2. Zgadzam się, że jest wymagający. Nie każdemu przypasuje :)

      Usuń
    3. Ervisha, można sprawdzić i zobaczyć. Bo a nuż się pozytywnie zdziwisz :)

      Usuń
    4. W filmach mi nie odpowiada ;P

      Usuń
    5. No to chyba jest duże prawdopodobieństwo, że z książkami może być podobnie ;)

      Usuń
  2. Ciekawy tytuł, książka też się nieźle zapowiada. Zobaczymy jak będzie z humorem.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po komedie kryminalną, ale tak jak ty mam w planach babcię Zofię. Co się tyczy tej książki, to poczekam na recenzję (mam nadzieję, że Muza Ci wyśle książkę ;)).

    OdpowiedzUsuń
  4. jak jest brytyjski humor, to ja jestem już kupiona i przekonana!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Brytyjski humor jest jak najbardziej dla mnie i nie ukrywam, że połączenie komedii z kryminałem jest na tyle intrygujące, że chętnie chwyciłabym po ten tytuł tylko i ze względu na ten miks :) Ale właśnie - też teraz tak siedzę i myślę, czy czytałam kiedykolwiek coś, co było dobre w tych gatunkach, a jak napisałaś, nie było infantylne i szczerze? Chyba mam ten sam problem co Ty.

    Tym bardziej mam nadzieję, iż "Morderców tropimy w czwartki" (swoją drogą, ten tytuł jest GENIALNY!) okaże się dobrą lekturą. Ja w każdym razie również jestem zainteresowana i dziękuję w ogóle za uświadomienie mnie, że pojawi się taka książka :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dostanę tę książkę i okaże się fajna, więc będę mogła ją szczerze pochwalić :)

      Pozdrawiam również! :)

      Usuń
  6. Uwielbiam brytyjski humor :) chętnie ogarnę w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo lubię brytyjski humor :) A tutaj moim zdaniem, na dwoje babka wróżyła: potencjał jest, ale takie historie mają często tendencję do przegięcia w nieco zbyt infantylnym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się tego obawiam, ale zobaczmy najpierw, czy będę miała okazję ją przeczytać. Bo może dzielę skórę na niedźwiedziu ;)

      Usuń
  8. Czytałam tylko jedną komedię kryminalną, "Wiedźmy na gigancie" Kursy, i niezbyt mi ta książka przypadła do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczytałam jej recenzje (chyba nawet trafiłam na Twoją) i wydaje mi się, że też by mi nie przypadła do gustu ;)

      Usuń
  9. Mam nadzieję że książka ci się spodoba. To są jak najbardziej moje klimaty. Mnie łatwo rozśmieszyć ale tekstem bywa trudniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ją dostanę. I że mi się spodoba :)

      Usuń