sobota, 18 grudnia 2021

"Willa, dziewczyna z lasu" Robert Beatty


Dziś na szybko, bo pędzę oglądać kolejne odcinki "Wiedźmina". Zostawiam Wam króciutką recenzję (czy może bardziej relację) z lektury książki, która skradła mi serce. Niedługo będę mieć okazję czytać drugą część, czego nie mogę się już doczekać. Miłego weekendu wszystkim, wracam do Henia ;)

Bogini, jakie to było cudowne! Po lekturze „Dziewczynki, która wypiła księżyc” byłam urzeczona i oczarowana, ale „Willa, dziewczyna z lasu” bije ją na głowę. Coś czuję, że trudno będzie ją zdetronizować, jeśli chodzi o młodzieżową (dziecięcą?) literaturę. Chętnie kupię ją któremuś dziecku z rodziny, kiedy tylko będę mieć okazję.

Książka opisuje wspaniałą więź łączącą lud Willi z naturą, a raczej pozostałości tej więzi. Dziś zapomnianej, a nawet wyśmiewanej i określanej szyderczo jako działania leśnych czarownic. Tytułowa Willa to młoda dziewczyna, choć bardziej może pasowałoby tu „istota” czy „stworzenie”. Nie jest to człowiek. To dziecko lasu, umiejące się z nim "splatać" w chwilach zagrożenia, a także wysyłające do niego prośby o pomoc. Skutecznie.

Warto podkreślić, że mamy do czynienia z literaturą dla młodszych, ale nie z typową słodką książeczką do czytania przed snem. Poza sielskimi scenkami ukazującymi naturę treść zawiera sporo okrucieństwa. Głównie ze strony ludzi dewastujących las (karczowanie drzew, zabijanie zwierząt, zagarnianie kolejnych połaci zieleni pod budowę torów), ale nie tylko. Zło czai się również w sercu klanu. Bohaterka musi stawić mu czoła i pokazać pobratymcom, że poza „my” istnieje też „ja”. Niestety, będzie to miało swoją cenę.

Moim skromnym zdaniem „Willa, dziewczyna z lasu” to taki „Avatar” w wersji dla młodszych. To piękna, wartościowa lektura, idealna na prezent dla młodego czytelnika. Uwrażliwi na kwestię ekologii oraz troski o Matkę Ziemię. Kto wie, być może zachęci też do rodzinnych spacerów po lesie?

* zdjęcie z sieci

20 komentarzy:

  1. Ciekawa propozycja, może w przyszłym roku się na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, a nie za dużo tu okrucieństwa jak na książeczkę dla dzieci? Dzieci zwykle bardzo się przejmują scenami zabijania zwierząt. Okładka jest cudna, taka „leśna”. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było na szczęście szczegółowych opisów. Niszczenie lasu i więzi z naturą odgrywało rolę jeśli nie najważniejszego, to bardzo ważnego wątku.

      Przypomniałaś mi parentingowe forum, na którym matki doradzały sobie, jak i kiedy zacząć okłamywać dzieci, żeby chciały jeść mięso. To prawda, że dzieci są wrażliwe. Chciałabym, żeby nie traciły tej wrażliwości z wiekiem (i mieszaniem w głowie). Myślę, że bardzo ważne są rozmowy z rodzicem. Mądre, bez kłamstw czy manipulacji. Taki rodzic wytłumaczyłby dziecku zagadnienia poruszane w "Willi".

      Usuń
  3. Już wcześniej okładka mnie do niej przyciągała, teraz wiem, że muszę po nią sięgnąć <3.
    (Gdzie nie zajrzę tam wszyscy Wiedźmina teraz oglądają :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam :)

      "Wiedźmin" już za nami. Fajnie się oglądało, ale nocy nie zarywałam. Rozłożyłam sobie na dwa dni, do jedzenia :)

      Usuń
  4. Wpadła mi w oko, kiedy szukałam prezentu😊 Podobnie jak seria o Serafinie. Myślę, że z Willą zostaniemy ma dłużej, zwłaszcza, że ma się ukazać 2 tom.
    A jak wrażenia po 2 sezonie? Ja dziś zaczynam😎 Henio rządzi😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już czekam na przyszły weekend, kiedy będę mieć czas, żeby poczytać drugą część. Niestety nie w papierze, ale co poradzę. Nie znoszę czytać na komputerze, bo robię to kilkanaście godzin dziennie w ramach pracy. Ale dla Willi się poświęcę :)

      Serial był naprawdę spoko. Aż dziwne, że nie było żadnej sceny miłosnej ;) I rzuciło mi się w oczy kilkukrotne nawiązywanie do tego, że Geralt niemiłosiernie śmierdzi. Ale uparciuch ani razu nie poszedł się umyć ;D

      Usuń
  5. uff, znalazłam bloga! zmiana literki, ale się wystraszyłam, że usunęłaś się całkowicie:)
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano tak, pozmieniałam, gdzie pamiętałam, napisałam komunikat na fejsie, a zapomniałam, że na Wordpressie mogło się nie zmienić :)

      Usuń
    2. na FB udało mi się znaleźć news:)

      Usuń
  6. Recenzja może i krótka, ale jaka treściwa! Sama chętnie sięgnęłabym po książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona jest przepiękna w środku i na zewnątrz :)

      Usuń
  7. Najpierw sama przeczytałabym tę książkę, a potem poszukała kogoś, komu mogę ją dać na prezent ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Avatar w wersji dla młodszych.. hm.. może coś w tym jest. Krzywię się, bo Avatar nie przypadł mi do gustu, a ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie! Cieszę się, że się zgadzamy!

    A jak wrażenia po Wiedźminie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avatar był taki patetic trochę, ale go lubię. Poza tym widzę sporo odniesień do rzeczywistości, szczególnie stosunek "białego cywilizowanego człowieka" do pierwotnych plemion. Im więcej dowiaduję się na ten temat, tym cieplej patrzę na ten film.

      Serial mi się w miarę podobał, ale oglądaliśmy go bez wypieków. Rozłożyło się odcinki na cały weekend i poszło. Gdyby był fascynujący, pewnie oglądanie skończyłoby się zarwaną nocą ;D

      Usuń